czwartek, 7 sierpnia 2008

Co robimy latem?

Postanowiłam, że mimo wakacji (czy nie powinnam pisać lata???) będę z Agatka robić to i owo naukowego. Zwłaszcza z dziedzin wymagajacych systematyczności takich jak język obcy. W naszym przypadku jest to język angielski. Postanowiłam sprawdzić co to moje dzieciątko umie w tej materii i przeraziłam się, gdy się okazało, że po CZTERECH LATACH nauki nie zna dni tygodnia i miesza zaimki. Od tygodnia codziennie coś tam robimy i widzę ogromne postępy Agatki. Teraz jesteśmy na etapie pytania o godzinę i odpowiedzi na to pytanie (póki co pełne godziny i połówki). Dni tygodnia troszkę jeszcze miesza, ale codziennie zmienia kartke na tablicy przywieszając odpowiadajacą danemu dniu.

Co jeszcze robimy?

Oczywiście czytamy. Kroniki Narnijskie to cudowne książki. Autora z pewnością nie muszę chwalić, ale pochwalę tłumacza - przetłumaczone są genialnie. Piękny język. W tej chwili jesteśmy pod koniec lektury książki pt. "Koń i jego chłopiec" - jutro już zakończymy i natychmiast zabieramy się za kolejną czyli przed nami "Siostrzeniec czarodzieja". Czas czytnia książek jest dla mnie bardzo cenny. To czas wieczorny, przed samym snem, kiedy czyściutka już Agatka leży sobie w łóżeczku. Kiedyś, gdy obie dziewczynki były małe, codziennie coś im czytaliśmy. Później jakoś to uciekło. A teraz dzięki ED z przyjemnością wróciłam do tego wieczornego rytuału. Czasami dołącza do nas Ania (mam nadzieję, że będzie coraz częściej, ale nie chcę jej zmuszać) i często siedzi z nami Marek.

Czytamy też opowiadania historyczne dla dzieci "Opowieści z historii Polski" - Kazimierza Szymeczko. Bardzo fajne, pobudzajace ciekawość opowiadania. Czytajac o jakiś wydarzeniach próbujemy umiejscowić go w czasie i Agatka zadaje pytania. Czyim synem był ten król? Ile miał żon? Dlaczego zrobił tak czy tak?

Oprócz tego robimy doświadczenia (od czasu do czasu) - o tym napiszę wiecej trochę później.

Ale oczywiscie nie jest tak, że Agatka tylko uczy się i uczy, gdy na dworze jest taka piękan pogoda. Agatka dużo czasu spędza na podwórku - mamy tutaj taką fajną gromadkę dzieci. Poza tym, gdy jest gorąco tak jak dzisiaj jeździmy na pobliskie jeziora, w które obfituje nasza okolica.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz