sobota, 25 lipca 2009

Wakacyjna wyprawa - cz.4

Zostało nam jeszcze jedno miejsce: Tatry. Znowu, aby uniknąć korków wyjechaliśmy z samego rano. Południe Polski, okolice Limanowej, to naprawdę bardzo piękne miejsca. Tatry oczywiście także zapierają dech w piersiach – chociaż sam pobyt w Zakopanym pozostawił we mnie mieszane uczucia.
Kiedyś przez wiele tygodni byłam w sanatorium w Kościelisku – byłam wtedy w piątej klasie SP. Chciałam pokazać Agatce to co wtedy sama zobaczyłam. Pierwszego dnia poszliśmy na Krupówki – i nigdy więcej. Toż Jarmark Dominikański w Gdańsku wydaje się być mniej ludny.
Na drugi dzień z samego rano stanęliśmy w ogonku do kolejki na Kasprowy Wierch. Oczywiście byli stójkowi, wprowadzający za jedną osobę jakieś 30 innych (taki stójkowy bierze za to 15 zł – ciekawe czy płaci podatek). Dzięki temu zamiast pół godziny staliśmy półtorej. Ale w końcu weszliśmy do wagonika. Pogoda zapowiadała się wspaniale – ale dobrze, że wzięliśmy ze sobą kurtki, bo na górze było zimno. Postanowiliśmy, że o ile na górę pojedziemy, to na dół zejdziemy szlakami. Podpytaliśmy doświadczonych turystów, co i jak i ruszyliśmy. Najpierw czerwonym szlakiem na mały szczyt zwany Beskid, potem na Przełęcz Liliowe, stamtąd zielonym szlakiem do Murowańca.
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
W Murowańcu poznaliśmy fajne małżeństwo chodzące od dawna po górach i od nich powyciągaliśmy trochę ciekawych informacji – takich które zachęciły nas do powrotu w Tatry, bo tyle jest jeszcze do zobaczenia (a my w planach mieliśmy tylko te sztandarowe). Z Murowańca wróciliśmy niebieskim szlakiem granią nad doliną Jaworzynki do Kuźnic,
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us
a stamtąd busikiem do Zakopanego. W Kuźnicach widać walkę między kierowcami busików, a kierowcami taksówek o klientów. W naszym przypadku taksówkarz wyzywał kierowcę busika, bo kiedy nie mógł się zdecydować, czy jedzie tam gdzie potrzebowaliśmy, my w końcu wsiedliśmy do busika. A wszystko poszło o 9 zł, bo tyle ten przejazd kosztował.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz