Cztery pory roku towarzyszyły nam przez kilka dni. Po poezji i muzyce przyszła kolej na sztuki plastyczne czyli dzieła Giuseppe Arcimboldo – jeszcze starsze niż dzieła Vivaldiego. Niesamowite są te jego portrety. Wklejam je poniżej.
Ponieważ miałam jeszcze trochę czasu do wyjścia do pracy, poszłyśmy z Agatka jeszcze na spacer. Nazbierałyśmy różnych gałązek, liści i innych „darów natury”, a kiedy mnie już nie było Agatka przygotowała własną kompozycje ala Arcimboldo.
A ile ja sama przy tym się uczę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz