niedziela, 20 czerwca 2010

Biwak - wpis Agi

Cześć :)
Po pierwsze - chciałabym Wam podziękować za komentarze pod moim postem. Było ich aż 5, a jak dla mnie to całkiem sporo. Tak czy inaczej, mama zgodziła się, żebym pisała z nią bloga.
Dzisiaj wróciłam z Biwaku Harcerskiego w Osieku, za słynną plażą nad jeziorem Długim. Jedzie się 50 minut, z naszego domu w Gorzowie. Miejsce jest na prawdę piękne. Ośrodek posiada dużo miejsca na baraki, namioty, łodzie i ogniska.
My - obie drużyny z Gorzowa, druhny Karoliny (TO MY!!!) i druhny Igi zajmowaliśmy 3 baraki, które nie były nasze lecz wypożyczone. Mieszkaliśmy tak:
  • Pierwszy barak - zastęp dziewcząt
  • Drugi barak - zastęp chłopców
  • Trzeci barak - Druhna Iga, Druhna Karolina oraz Druh Milan.
Niestety nie mogliśmy się kąpać, a nawet zamaczać nóg w jeziorze. Zasada ostrożności oraz bardzo napięty grafik...Naprawdę - wydawało mi się że minął tydzień albo więcej odkąd wyjechałam z Gorzowa na biwak, tyle się działo. Nie będę opisywać wszystkiego, tylko napiszę parę najważniejszych punktów.
  • 20 przysiadów harcerskich. Jeśli uważacie że to mało, powiem wam że jeden przysiad harcerski to tak naprawdę 20 zwykłych. Dostaliśmy karę grupową za to że Marlena skopała jednego chłopca. Ona robiła razem 400 zwykłych przysiadów. Innych zwalniali co jakiś czas. Mnie i jedną małą dziewczynkę pierwsze zwolnili ponieważ mam chore nogi (pamiętacie może wypadek z Lotką?) o Milena jest strasznie słaba.
  • Poranne biegi. 10 kółeczek oprócz baraków. Mnie to ominęło (nogi, nogi!), ale nie miałam łatwo. Przez 10 minut musiałam trzymać ręce w górze. Inni mieli zakwasy, więc i tak bieg był strasznie wolny ;p
  • Wiele gier zespołowych, poszukiwanie skarbów, prawda czy fałsz i podchody w lesie.
  • Robienie strojów. Wygrałam i zostałam miss tego obozu. Druhny robiły dużo zdjęć, może mój kostium z bibuły gdzieś się załapał, to zobaczycie co skombinowałam.
  • Byłam zastępową. Nic ciekawego. Odprowadzanie młodszych do toalet i meldowanie na apelu (Do zastępu: Baczność! Na wprost do raportu patrz! Do druhny: Czuwaj druhno drużynowa! Zastępowa zastępu dziewcząt, melduje zastęp na apelu. Stan zgodny sprawdzony).
  • Małe pisklaki. W naszej drewnianej, otwartej stołówce było takie małe gniazdko gdzie siedziało 5 młodych pisklaków. Cały ostatni dzień, zszedł mi i Basi na obserwowaniu.
  • Malowanie kubeczków - każdy z nas dostał metalowy kubek, który mógł pomalować specjalnymi farbkami. Oto mój:


  • Świetne nagrody w postaci słodyczy
  • PIKNIK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bardzo milo zleciał nam czas biwaku, oczywiście oprócz kar dawanych nam przez druhnę Karolinę.
Jutro jadę jeszcze do Poznania, do Taylorów. Pozdrowić ich od kogoś???
Papa
Aga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz