wtorek, 16 listopada 2010

6 godzin nauki, czyli krok do przodu

Tym razem to nie mama ale ja piszę :) Warto by się w takim razie na początek krótko przedstawić - mam na imię Agata, mam 13 lat. Jak już wiecie z ostatniego posta mamy uczę się w domu i od niedawna zamieszkuję Warszawę. Postanowiłyśmy razem prowadzić bloga, mimo że w większej części należy od do mamy - ja mam własny :)

Od niedawna pracujemy w nowym systemie. Polega on na uczeniu się 6 godzin dziennie. Bardzo mnie to motywuje do nauki, nie chce mi się obijać, gdyż każda przerwa (nawet najkrótsza) nie jest wliczana do tego czasu. Przez 6 godzin czysto się uczę. Na razie idzie dobrze, bardzo się staram.
Niedługo chcemy również spróbować moich sił w nauce bez fiszek, gdyż uzupełnianie (i przygotowywanie) ich zajmuje bardzo dużo cennego czasu.
Staramy sobie zorganizować również wf, ale szczerze powiedziawszy nie bardzo nam wychodzi, gdyż jestem chora, nie mogę więc iść na basen i biegać w dresie po uliczkach Kabat.

Staramy się również poznawać miejsce naszego zamieszkania - byłyśmy już na Powązkach oraz widziałyśmy maraton w biegach na rolkach i rowerach. Powiem Wam że zgadzam się z tym że Warszawa jest piękna i tępię informacje o tym jaka to ona straszna i zasmolona.

Las Kabacki

Osiedle koło nas
Te zdjęcia zrobiłam kiedy w końcu kupiłam sobie własny aparat, na naszym zarazem pierwszym wspólnym spacerem po okolicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz