niedziela, 28 listopada 2010

Śnieg w Warszawie

Jaka piękna jest Warszawa.... chyba każdy zna ten wiersz.

A dzisiaj szczególnie jest piękna, bo jesienną szarość przykrył śnieżny puch. Dlatego też wybraliśmy się do lasu, a las Kabacki mamy bardzo blisko naszego miejsca zamieszkania. Można powiedzieć, że mieszkamy prawie przy lesie. W lesie było bardzo dużo ludzi, niektórzy biegali, inni spacerowali, ale wszyscy zadowolenie, że spadł śnieg, że jest cisza. Trochę porzucaliśmy się śnieżkami, zakłócając tę ciszę, ale co tam....

 Potem wróciliśmy do domu i ... zaczęliśmy przygotowywać święta. Wiem, wiem, że to jeszcze trochę czasu, ale postanowiłam nie robić niczego na wariata i wszystko przygotowywać powoli, i powoli też nasiąkać atmosferą świąt.. Tak po amerykańsku - czyli patrzę do przodu, przygotowuję się i czekam. Potem jak to minie, znowu patrzę do przodu na następne wyzwania. Z tego też powodu kupiliśmy Pierwszy raz w życiu sztuczną choinkę, aby trochę przed świętami była już gotowa i nie sypała igłami w samą wigilię. Choinka już stoi i czeka - jeszcze nie udekorowana, ale daje już poczucie, że zaraz, jeszcze troszeczkę i wszystko się zacznie. To co jest gotowe, to wieniec adwentowy. Zrobiony przeze mnie z prawdziwych gałązek sosny. Wyszedł trochę koślawy, ale jest.

Co jeszcze jest prawie gotowe - listy do "św. Mikołaja". Oczywiście w mojej rodzinie nikt już nie wierzy, że to święty Mikołaj przynosi prezenty (nie wiem czy kiedykolwiek wierzyli), ale poprosiłam wszystkich, aby taki list napisali, będzie łatwiej trafić w coś, co dana osoba by chciała.

W tym roku przygotowuję się do świąt zgodnie z kalendarzem poleconym przez znajomą z facebooka. Można go znaleźć klikając TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz