Dzień przed Świętem Niepodległości wybraliśmy się na warszawską starówkę. Chciałam zobaczyć iluminacje na ścianach pałacu prezydenta, ale niestety ich nie było. Za to pałac i wiele innych budynków było pięknie oświetlonych. Mimo późnej godziny (do domu wróciliśmy po północy) po ulicach spacerowało bardzo dużo ludzi. Tylu, że aż byłam zaszokowana - jakby to nie była noc, ale dzień. Poniżej wrzucam zdjęcia - chyba każdy wie, jakie budynki przedstawiają.
Przed Pałacem Prezydenckim |
Zamek Królewski |
Na drugi dzień poszliśmy sobie na stare Powązki. Taki dzień zadumy i wspomnienia, że to co mamy teraz zostało nam przygotowane przez tych, którzy byli przed nami.
Brama na cmentarz Powązkowski |
Idąc na Powązki (tramwaje nie jechały ;( kibicowaliśmy uczestnikom biegu niepodległościowego. Przeżyłam swego rodzaju kulturowy szok - wzdłuż trasy było bardzo dużo ludzi i bez względu na to, kto biegł wszyscy byli oklaskiwani i wszystkim kibicowano. Bardzo sympatycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz