Skończyliśmy czytać kolejną część wspaniałych Kronik Narnijskich - C.S. Lewisa. "Podróż "Wędrowca do świtu"" tak naprawdę jest książką o życiu, o ludziach, o tym że różnią się między sobą sposobem życia, sposobem myślenia i patrzenia na świat, a mimo to tolerować siebie, ba nawet być przyjaciółmi. Ale jest też książką o przemianie i akurat ta kwestia jest bardzo pięknie zilustrowana. Piękna książka - polecam każdemu bez względu na wiek.
Agatka okazała się wrażliwym dzieckiem (nie po raz pierwszy zresztą) - rozpłakała się, kiedy mała dzielna mysz Ryczypisk opóścił Wędrowca do świtu - piękny Narnijski okręt - i wyruszył samotnie do krainy Aslana. Ryczypisk był szczęśliwy, ale Agatka nie, bo nie mogła tego pojąć jak ten mały wojownik może być szczęśliwy bez swojego rapiera, jak może być szczęśliwy bez swoich przyjaciół. I nie pomogły tłumaczenia, że największym przyjacielem Ryczypiska jest Aslan....
No cóż, rozstania są po prostu bolesne.
Etykiety
absolwenci
(6)
Agusia
(5)
angielski
(2)
Ania
(6)
artykuły
(8)
Budowanie w rodzinie relacji opartych na miłości
(3)
cała Polska czyta dzieciom
(1)
chemia
(7)
Co można zrobić z powieścią
(4)
Czas wolny
(29)
doświadczenia
(16)
ED
(122)
Edukacja domowa - pomyśla
(5)
Edukacja domowa nastolatków
(5)
egzaminy
(13)
fizyka
(1)
geografia
(3)
historia
(9)
kreatywność
(4)
Krzyżówki
(5)
Książka
(15)
matematyka
(2)
Montessori
(1)
nauka
(18)
plastyka
(10)
polski
(10)
Poradnia PP
(3)
prace pisemne
(4)
Rozkoszuj się swoimi dziećmi
(4)
Różnorodne wątpliwości związane z ED
(3)
skauting.
(6)
szkoła
(13)
Święta
(13)
teatr
(1)
the Boyer Blog
(17)
ustawa
(2)
video
(8)
Wakcyjna wyprawa
(5)
Warszawa
(17)
WOS
(1)
wychowanie
(9)
wycieczki
(28)
Zdjęcia
(4)
zgoda
(5)
zjazd
(9)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz