czwartek, 15 listopada 2012

Widać metę

Powoli czuję, że nasza przygoda z Edukacją Domową się kończy. Za parę miesięcy Aga kończy gimnazjum, a liceum planuje przejść w systemie szkolnym. Daję jej w tym wolną rękę, co najwyżej pomogę w znalezieniu sensownej szkoły. O Ani nie ma co mówić - matura i córcia w ogóle wyskakuje spod skrzydeł MEN'u. Może właśnie dlatego coraz rzadziej tutaj pisze. Ale nie tylko dlatego, innym powodem jest to, że tak naprawdę nie mam już wiele do powiedzenia, a nie chcę się powtarzać. Na szczęście dla rodziców szukających alternatywy wobec szkoły, jest mnóstwo innych blogów o ED, na których inni rodzice dzielą się swoimi doświadczeniami, pokazują co robią z dzieciakami. A robią naprawdę fajne rzeczy. 

Z blogiem jeszcze się nie żegnam. Być może czasami tutaj zajrzę i coś skrobnę. Ale nie będzie to w żaden sposób systematyczne.

wtorek, 4 września 2012

Inauguracja

Zainaugorawałyśmy nowy rok szkolny.

Uczciłyśmy ten dzień wycieczką po Warszawie. Każdy, kto tutaj był, pewnie widział takie kolorowe, piętrowe autobusy, w których siedzą sobie "turyści" ze słuchawkami na uszach i poznają miasto. Też postanowiłyśmy tak zrobić.

Wycieczka trwała ponad 2 godziny. Zaczynała się przy zachęcie, poprzez najważniejsze punkty miasta takie jak Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat, Aleje Ujazdowskie, Powązki, Muranów i Getto Warszawskie, Pawiak, Pomnik Powstańców i Pałac Krasińskich, Ratusz - Arsenał. I wiele innych.


Wróciłyśmy zadowolone z postanowieniem, że znowu trzeba będzie kiedyś jakąś wycieczkę urządzić. Ania już coś wymyśliła: Wycieczka warszawskimi śladami Bohaterów Lalki - zobaczymy co się da zrobić.

Go to ImageShack® to Create your own Slideshow
 
Po wycieczce pobiegłyśmy z Agą pod Pałac Młodzieży i udało nam się zapisać ją na naukę gry na gitarze i na fitness (oj tak, to zamiast wf-u). Piszę "udało się" bo ilość chętnych na te zajęcia po raz kolejny mnie zdumiała. Pracowni i zajęć jest sporo, ale ludzi zatrzęsienie.

Ponadto Aga będzie chodzić na lekcje języka niemieckiego. Również w Śródmieściu. Generalnie będzie miała sporo zajęć poza domem. Bo jeszcze w kościele pomaga w organizowaniu różnych imprez 1) dla swoje grupy młodzieżowej 2) dla dzieci z Pragi czyli tzw. Prażynek. A jeśli weźmiemy pod uwagę, że ma w tym roku egzamin gimnazjalny i dlatego chcemy zakończyć cały bieżący materiał w lutym (za wyjątkiem języków obcych i podstaw bezpieczeństwa - czy jak to się ten przedmiot nazywa), widać że robi się ciasno i gorąco. Dlatego też jutro z samego rana ruszamy z kopyta, aby się jako tako wyrobić.

niedziela, 2 września 2012

Nowy Rok Szkolny

U nas zaczął się już dzisiaj. A co tam - w Edukacji Domowej wszystko wolno, nawet zacząć rok szkolny dwa dni wcześniej. W każdym razie, jak co roku, u nas zmiany. W tym roku będziemy mieć dwoje domowych uczniów, a raczej uczennic. Bo dołączyła do nas moje starsza córcia Ania. Zdecydowała, że klasę maturalną chce "robić w domu". Odważna dziewczyna - przed laty, gdy zaczynaliśmy ED z Agą, zaproponowaliśmy Ani to samo. Ale ona, była już wtedy w gimnazjum i nie chciała rezygnować ze szkoły. Teraz to jest ostatni dzwonek by spróbować - lepiej późno niż wcale. Więc podjęła taką decyzję. I mam nadzieję, że nie będzie jej żałować.

W każdym razie Ania ruszyła z kopyta i dzisiaj w ramach edukacji domowej pobiegła na Uniwersytet Warszawki na zajęcia z języka włoskiego. Oni prowadzą tzw. Uniwersytet Otwarty i właśnie tam te zajęcia się odbywają. Ania zapisała się na jeszcze jakieś zajęcia - coś o roślinach w sztuce. 

Agatka natomiast w tym roku będzie się uczyć niemieckiego "na zewnątrz". Tata wymiękł. Zresztą tak dużo pracuje, że stwierdziłyśmy że wieczorne sesje naukowe z córcią nie mają sensu, zwłaszcza, że córcia za niemieckim nie przepada. Poza tym planujemy załapać się na jakieś zajęcia w Pałacu Kultury i Nauki. Zobaczymy co wyjdzie. 

Jak widać, co większość rodziców ED wie, Eduakcja Domowa nie musi odbywać się w domu. Bo przecież dla nas klasą może być cały świat (tego zdania nie wymyśliłam sama, gdzieś przeczytała i bardzo mi się spodobało).

Wiele wskazuje na to, że jest to nasz ostatni rok. Więc niech będzie intensywny i jak najlepszy.

piątek, 1 czerwca 2012

Zalety edukacji domowej

W odpowiedzi na pewną ankietę napisałam listę zalet Edukacji Domowej jakie widzę. Lista jest dosyć chaotyczna i zapewne niepełna. Kto chciałby, aby coś do niej dopisać, niech zostawi swój ślad w komentarzach. 

A oto moje punkty:

1.      Jakie zauważają Państwo „plusy” w edukacji domowej?

1.      Czas – dużo mniej strat czasu na niepotrzebne rzeczy, czas jest lepiej wykorzystany.
2.      Skuteczniejsza i szybsza nauka
3.      Uczenie do samodzielności
4.      Lepsze relacje w rodzinie,
5.      Fajna możliwość wspólnego spędzania czasu
6.      Lepsza możliwość wpływania rodzica na postawy dziecka
7.      Bardzo dużo możliwości do rozmowy o różnych rzeczach – tutaj program szkolny jest tylko pretekstem, z którego można wyjść do naprawdę fajnych rozmów z własnym dzieckiem  
8.      Skuteczniejsze uczenie odpowiedzialności
9.      Dziecko zawsze może zadać pytanie i zawsze uzyskuje na nie odpowiedź, nawet jeśli ta odpowiedź wygląda tak: „nie znam odpowiedzi na twoje pytanie, poszukajmy jej razem”
10.  Brak sztywnego planu, co sprawia, że jeśli dziecko czymś się zainteresuje (np. ucząc się opisywać obraz, zainteresuje się osobą malarza), to można zostawić plany i zająć się tym co zajęło jego uwagę. A takich rzeczy człowiek, starszy i młodszy, uczy się dużo szybciej i trwalej.
11.  Możliwości zrobienia sobie wakacji w roku szkolnym, kiedy nie ma tłumów.
12.  Dziecko nie jest tak strasznie zmęczone, jak dzieci, które chodzą do szkoły, a po powrocie do domu mają jeszcze zadania domowe do zrobienia.
13.  Duża możliwość łączenia przedmiotów np. w ramach nauki historii może pisać listy do którejś z historycznych postaci (co już zahacza o język polski)
14.  Możliwość pokazania zastosowania zdobytej wiedzy w życiu codziennym – przy robieniu zakupów, wymianie żarówki, oglądaniu książek (rodzic dokładnie wie, czego uczy się w tym momencie jego dziecko, a ponieważ wie, to bardzo łatwo jest mu wskazać gdzie wyuczone z książki fakty znajdują swoje odzwierciedlenie w świecie rzeczywistym) np. w ramach remontu może policzyć ile płytek trzeba kupić i dodać do tego 15%
15.  Możliwość „rozszerzenia” świata dziecka, wtedy gdy ma ono czas, aby brać udział w tym co dla nas dorosłych jest ważne (np. gdy dużo podróżujemy, gdy spotykamy się z ludźmi, gdy projektujemy ogródek).
16.  Brak tłoku w łazience z rana, gdy wszyscy się spieszą do szkoły lub pracy ;) <- ten punkt, chociaż prawdziwy, jest oczywiście dodany tutaj jako żart.

wtorek, 15 maja 2012

5-latki

Przypominam wszystkim (a wy jak możecie przypomnijcie swoim znajomym), że wszystkie 5-letnie dzieci są objęte obowiązkiem szkolno-przedszkolnym. Przesunięciu uległ tylko obowiązek rozpoczęcia 1 klasy w wieku 6 lat.

Jeżeli ktoś teraz się "obudził" i chciałby zatrzymać malucha w domu, to musi mieć formalną zgodę na Edukację Domową. Jeśli nie macie możliwości załatwienia szybko tej sprawy, gdzieś blisko siebie, to można zapukać jeszcze do Marzeny i Pawła Zakrzewskich. Za ich zgodą podaje numery telefonów: 518 717 077 lub 690 822 690

wtorek, 24 kwietnia 2012

Dla zainteresowanych ED - z Warszawy i okolic

W najbliższy czwartek 26 kwietnia odbędzie się spotkanie informacyjne na temat edukacji domowej.
Serdecznie zapraszamy rodziców, pedagogów oraz wszystkich zainteresowanych.

Poruszymy tematy:
1. Czym jest edukacja domowa?
2. Jak uzyskać zgodę?
3. Od czego zacząć?
4. Jak radzić sobie z trudnościami?
Będzie też czas na pytania od uczestników.

Miejsce spotkania:
WARSZTAT Centrum Komunikacji Społecznej Urzędu m.st. Warszawy
Pl. Konstytucji 4 godz. 18:00-20:30.

Organizator:
Stowarzyszenie Edukacji w Rodzinie

Spotkanie poprowadzą:
Joanna i Mariusz Dzieciątko

"Domowi piszą"

Polecam bardzo mocno wpis na blogu Edu domowa - szkoła życia.
Wpis dotyczy samoedukacji dzieci, uczeniu się przez doświadczenia itd.  i może być przydatny bardzo wielu rodzicom i tym domowo uczącym i tym mającym dzieci w szkole.