niedziela, 1 lutego 2009

Olimpiada polonistyczna i metoda Domana

Parę dni temu dowiedziałam się, że moja starsza córeczka Ania, została finalistką wojewódzkiej olimpiady polonistycznej. - jedyna ze swojej szkoły. Bardzo się cieszę. Chociaż trochę może to być dziwne, że Ania, córka matematyczki i fizyka, jest zdecydowanie humanistką. Przypomina mi jednak o jej pierwszych krokach w nauce pisania. Zaczęło się wszystko, gdy miała 11 miesięcy. Wtedy odkryłam metodę Domana. Najpierw znalazłam jakiś artykuł o nauce szybkiego liczenia. Pomyślałam, że skoro można nauczyć takiego malucha liczyć, to można nauczyć czytać. Pierwsze karty do czytania robiłam sama, czarnym tuszem. I tak się jakoś fajnie złożyło, że kilka, może kilkanaście dni później znalazłam w księgarni książkę opisującą tę metodę. Poprawiłam wszystkie swoje błędy, wynikające z niewiedzy i pracowałyśmy dalej.

Potem okazało się, że chociaż Ania bardzo dobrze czyta, to mamy problem z głoskowaniem - bo ona uczyła się czytać globalnie (i tak jej zostało), a nie po literze. Ale dosyć szybko zaczęła pisać pamiętnik i przebrnęłyśmy dosyć łatwo przez trudności z pisaniem - i dzisiaj moja starsza córka z powodzeniem startuje w konkursach polonistycznych. Czy metoda Domana miała na to wpływ? Pośredni na pewno tak. Ania nigdy nie miała trudności z czytaniem i szybko zaczęła czytać teksty dotyczące spraw, które ją interesują. Zostało jej tak do dzisiaj - książki wypożycza na kilogramy, aż czasami jestem przerażona.

Agatki nie uczyłam tą metodą. Nie wiem czy był to brak czasu (bo niestety karty się poniszczyły w kolejnych przeprowadzkach i trzeba było zrobić nowe) - gdy uczyłam Anię, miałam tylko ją. W każdym razie cieszę się, że czuję taką wewnętrzną wolność, aby pozwolić Ani rozwijać się zgodnie z jej własnymi predyspozycjami i chociaż zmusiłam ją do pójścia do klasy matematyczno-fizycznej w gimnazjum, to już wtedy zrobiłam to tylko dlatego, że klasy te są na wyższym poziomie we wszystkich przedmiotach, nie tylko w matematyce i fizyce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz