czwartek, 29 stycznia 2009

Lekcja gry na keybordzie

We wtorek Agatka miała pierwszą lekcję gry na keybordzie. Chciaż nie jestem kompletną analfabetką dziedzinie muzyki i w przeciwieństwie do większości lubuskich uczniów szkół wszelkich (poza muzycznymi) potrafię czytać z nut, to jednak nie odważyłam się sama zabrać za jej naukę. Poprosiłam o to moją koleżankę Marylkę. Będzie przychodzić do nas raz w tygodniu, a w pozostałe dni Aga będzie ćwiczyć pod moim okiem. Pierwszą lekcje mamy za sobą i mamy też w domu zachęcone do grania dziecko - co mnie niezmiernie cieszy. Zresztą Marylka (to ta dziewczyna od ciastek!!!), ma niesamowite podejście do dzieci. Oczywiscie zostałam także przeszkolona na co mam zwracać uwagę w tym tygodniu, w czasie gdy Aga będzie ćwiczyć.
Natomiast w środę Agusia miała zdjete szwy i pozbyła się gipsu z nóżki. Ale ulga, uffff.......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz