poniedziałek, 1 czerwca 2009

XV sesja Sejmu Dzieci i Młodziezy

Image Hosted by ImageShack.us
W czasie gdy my, czyli Agatka i ja, zmagamy się z egzaminami klasyfikacyjnymi, moja starsza córcia wyruszyła na podbój świata polityki. Na razie (i może tak zostane do końca) jest to polityka przez małe "p". Ale i tak pobyt w Sejmie w roli posła Sejmu dzieci i Młodziezy uważam za dośwaidczenie niezwykłe. Ci młodzi ludzie już nie muszą zastanawiać się w jaki sposób odbywa się głosowanie i jaką rolę pełni marszałek Sejmu. Oni to wiedzą już z doświadczenia. Prawdę mówiąc zazdroszczę trochę Ani, że miała taką możliwość. Po tym wszystkim napisała jeszcze artykuł, który został opublikowany przez witrynę e-kostrzyn.pl. To jest jej kolejne pozytywne doświadczenie.

Coraz bardziej dochodzę do przekonania, że w edukacji o takie doświadczenie chodzi. Oczywiście wymagają one jakiegoś przygotowania teoretycznego, ale przeżycie ich powoduje, że człowiek w bardzo krótkim czasie wskakuje jakiś poziom wyżej w danej dziedzinie.

Ale i Ania nie miała tak łatwo i przyjemnie w tym tygodniu. W piątek zdawała egzamin artystyczny do Liceum Plastycznego. 2 osoby na miejsce. Ania co prawda statruje z pewną nadwyżką punktową ponieważ zajęła 2 miejsce w konkursie plastycznym dla gimnazjalistów z województwa lubuskiego i zachodniopomorskiego (1 miejsce - dawało w nagrodę miejsce w 'plastyku' bez egzaminu, no ale miala drugie), ponadto na ustnym z historii sztuki w ogóle jej nie pytali, bo jest laureatką wojewódzkiej olimpiady historii sztuki, więc egzaminatorzy wyszli z założenia, że pytanie jej jest bez sensu. Ania troszkę sie denerwowała przed egzaminami, ale tłumaczyliśmy jej, że jeżeli nie ma wystarczajacego talentu, aby się do tej szkoły dostać, to bez sensu byłoby tam się uczyć, więc niech ten egzamin tak traktuje - jeżeli mam talent to chcę to robić, a jeśli nie to może lepiej, abym znalazła sie gdzieś indziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz