niedziela, 9 maja 2010

Tulipany

Aga, generalnie nie jest fanką prac plastycznych. Mimo to pewnego razu przymusiłam ją do namalowania czegoś. Moje dzieciątko nie było zachwycone, ponieważ obawiała się, że wyjdzie jej brzydko. Aby tego uniknąć skorzystałyśmy z gotowego wzorca, wystarczyło go przerysować i pomalować (zgodnie z instrukcją). Wszystko to bardzo ułatwiło pracę, co nie oznacza, że było jej mało. Najpierw kopiowanie, czyli pomazanie drugiej strony wzorca miekkim ołówkiem, a potem zastosowanie go, tak samo jak używa się kalki (może ktoś jeszcze pamięta?). Potem malowanie. Kupiłam Agatce farby akwarelowe w tubkach. Nie profesjonalne (wystarczy, że na takie pomoce tracę majątek dla Ani ;)). Ale dzięki temu, że były w tubkach udało się Agatce uzyskać efekt kryjący.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz