sobota, 25 lipca 2009

Wakacyjna wyprawa - cz.2

Kolejny dzień i kolejne miejsca. Chociaż dzień przywitał nas deszczem i wiatrem pojechaliśmy w kierunku Ojcowa, po drodze zahaczając o miejsce zwane „Pustynią Błędowską”. Być może Pustynia Błędowska była kiedyś, dawno temu, pustynią. Teraz na jej terenie rośnie młody las i po pustyni nie ma śladu. W każdym razie myśmy się pustyni nie dopatrzyli.
Rozczarowani pojechaliśmy dalej do Pieskowej Skały – piękny renesansowy zamek pokazał nam więcej niż się spodziewaliśmy. Jestem nim zachwycona i gankiem i miejscem, i zbiorami jakie można tam obejrzeć. Szkoda, że Ani nie było z nami. W Pieskowej Skale (do niedawna byłam pewna, że jest to Piaskowa Skała), spędziliśmy kilka godzin. Agatce, mimo zmęczenia także bardzo tam się podobało.
Image Hosted by ImageShack.us
W końcu pojechaliśmy do Ojcowa, który stał się naszą kilkudniową bazą. Do Prądnika mieliśmy dosłownie kilka metrów.
Image Hosted by ImageShack.us
Jeszcze tego popołudnia ruszyliśmy na szlak po Ojcowskim Parku Narodowym. Dolina Prądnika odkryła przed nami swój urok znany nam tylko ze zdjęć – w końcu rozumiem dlaczego rzeźbę tego terenu nazywają „krasową” – jak by nie patrzeć „krasiwyj” po rosyjsku oznacza piękny. I tak odbieraliśmy to miejsce. Piękne białe skały wtopione w zieleń lasu. Po prostu cudo. Poza tym jaskinie – w tym najsłynniejsza chyba Jaskinia Łokietka. Warto było.
Image Hosted by ImageShack.us
Image Hosted by ImageShack.us

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz