niedziela, 20 lutego 2011

Edukacja Domowa nastolatków – Część 3

Dlaczego cieszę się, że uczyłam swoje dzieci, kiedy były w szkole średniej Powody 8 – 10
8. Rozwijanie silnych umiejętności społecznych oraz możliwości wykorzystania ich w życiu
Pewność siebie i silne umiejętności społeczne kwitną bez zakłócania ich wzajemną zależnością rówieśników. Bez presji ze strony grupy rówieśników, dzieci mają tendencje by wyrosnąć na silnych przywódców.
To rodzina jest najbardziej zdrową grupą społeczną. Dzieci, które uczą się w domu zazwyczaj czują się  swobodnie w towarzystwie ludzi w różnym wieku.
Pastor Brodie, drugi pastor w naszym kościele, pewnego dnia zauważył, że nasz syn, Tim, który też pracuje w naszym kościele, jest wyjątkowy (chociaż dla dzieci uczonych w domu nie jest to nic wyjątkowego), pod tym względem, że tak łatwo potrafi nawiązać relacje zarówno ze starszymi ludźmi, jak i z maluchami, a także z każdą osobą w dowolnym wieku.
Nawet nieśmiały dzieci mogą wyrosnąć na pewne siebie, jeśli nie są jako dzieci poddane presji sztucznych nacisków.  Nigdy nie naciskaliśmy na nasze maluchy, by występowały przed innymi, jeśli nie miały do tego skłonności. Niektóre z naszych najbardziej nieśmiałych dzieci stały się bardzo swobodnymi i towarzyskimi dorosłymi, ponieważ mogły rosnąć w przyjaznym środowisku i pozwolono im, aby ich pewność siebie mogła dojrzeć.
Niedawno, nagrywałam na DVD trzygodzinny wywiad z naszymi dorosłymi dziećmi, na temat tego w jaki sposób dorastały oraz co ze swojego dzieciństwa chciałyby zastosować wobec swoich dzieci. Wywiad ten jest dostępny na naszej stronie. Jest zatytułowany: Nauczanie domowe – edukacja dla wieczności. (Homeschooling: Educating for Eternity)
W wywiadzie tym, nasza córka, Kate, stwierdziła, że dzieci powinny być wychowywane wewnątrz rodziny, tak jak rośliny są uprawiane w szklarni, aż będą wystarczająco silne, by zaadoptować się do warunków panujących na zewnątrz. Tak samo jest z dziećmi. Nie chowamy ich pod kloszem, ale przygotowujemy je, idziemy razem z nimi przez życie odpowiednio prowadząc je, gdy dorastają, zamiast puszczać wolno, gdy są jeszcze małe, by same się o siebie zatroszczyły.
Nasz syn, Tim, powiedział, że naszym zadaniem jest przygotować dzieci tak, by zmieniały świat, a nie przystosowywały się do niego.
Rick, powiedział, że Jezus wybrał 12 uczniów, by byli z nim. Zainwestował wiele czasu, by nauczyć ich jak żyć, dając im osobisty przykład. Kiedy decydujemy się na edukację domową naszych dzieci, musimy zaplanować czas tak, by spędzać go z nimi. By efektywnie kształcić nasze dzieci w domu, musimy być z nimi w domu przez wiele godzin, nie biegając w kółko, nie być tylko Mamą-taksówkarką (jak to jest napisane na niektórych naklejkach na zderzaki).
Nasza córka, Kate - która nawiasem mówiąc bardzo przypomina towarzyskiego motyla i prawdopodobnie jako nastolatka chciałaby popróbować „szkoły”, gdyby miała taką możliwość – powiedziała, że mądrze prowadzona edukacja domowa, lepiej niż inne możliwości, socjalizuje dziecko. Jest zdecydowana uczyć w domu swoje dzieci, tak jak my to robiliśmy z naszymi.
Rick, nasz najstarszy syn, wyjaśnił, że gdy dorastał wraz ze swoimi braćmi, jako nastolatkowie pracowali razem budując ściany karotnowo-gipsowe. Trudno ich było osłonić, przed różnymi złymi rzeczami, które się działy na budowie, ale ich tata był z nimi, pouczał ich w jaki sposób mają reagować na to co się dzieje dookoła ich. Takie działanie jest dużo bardziej efektywne niż wysłanie ich gdzieś samych.
Kiedy nasze dzieci mają poczucie bezpieczeństwa w tym kim są i jaki jest Boży kierunek dla ich życia, nie ulegają tak łatwo presji świata, wprost przeciwnie rozwija się w nich wrażliwość na zło, ponieważ są poddane działaniu prawdy.
Dzieci, które mają regularny kontakt z ludźmi z różnych grup wiekowych mają większą równowagę społeczną. To właśnie dzieci w szkołach publicznych, a nie dzieci „domowe” są skrępowane społecznie, ponieważ są oddzielone od wszystkich innych za wyjątkiem dzieci w swoim wieku. Dzieci nauczane w domu mają możliwość stać się przywódcami w kościele, czy lokalnej społeczności itd. już w młodym wieku. W rzeczywistości, one żyją w prawdziwym świecie, a nie w sztucznym środowisku „tylko dzieci w ich wieku.”

9. Możliwość przekazania biblijnego widzenia świata oraz zaangażowania z pasją w naszą kulturę
Edukacja domowa rozwija w naszych dzieciach biblijne postrzeganie świata, które to stanie się dla nich fundamentem do podejmowania mądrych życiowych decyzji.
Mając dzieci w domu masz możliwość kształcenia ich myślenia w taki sposób, aby oceniały świat na podstawie Biblii. Biblia zawiera odpowiedź na każdy życiowy problem.
Ignorując Biblię szkoły publiczne pokazują, że nie jest ona ani ważna, ani wartościowa dla naszego codziennego życia. A przecież jest to przewodnik, którym mamy się posługiwać, aby naszym życiem mądrze kierować.
Rzym.12:13 mówi nam, że mamy być mądrzy w tym co jest dobre i niewinni w tym, co jest złe.
Edukacja domowa w wieku nastoletnim sprawi, że nie będziesz musiał tracić czasu, by zneutralizować wartości systemu humanistycznego, który jest nauczany w szkołach publicznych.
Wiele książek w szkołach publicznych zawiera bardzo złe treści. Edukacja seksualna jest prowadzona od przedszkola.
Wiele szkół nie pozwala zabierać dzieciom książek do domu, nauczana jest „tolerancja”, nie ma standardów określających dobro – zło, nawet naucza się, że wszystko jest względne.
Poprawnie prowadzone nauczanie domowe wyposaży twoje dzieci w takie cechy, aby były dobrymi sługami Boga, którzy w Biblii znajdują jedyne wzorce właściwego życia. 
Rick Junior powiedział: „Dorastaliśmy, by być gotowymi do myślenia o sobie i wyzwaniach jakie stawia nam kultura wokół nas. Mama i tata uczyli nas, byśmy byli wnikliwymi dorosłymi. Nie jesteśmy tutaj na ziemi, by spędzić trochę czasu i to wszystko, ale jak Bereańczycy mamy codziennie studiować Boże Słowo. Dorastaliśmy mają bardziej dojrzałe spojrzenie na życie”.
10. Możliwość nauczania prawdy dotyczącej historii Ameryki
Istnieje niebezpieczeństwo, że zatracimy nasze Boże dziedzictwo. Bardzo ważne jest to, że możemy odkrywać prawdę i nauczać ją nasze dzieci. Niedawno napisałam książkę Dla ciebie oni to podpisali (For You They Signed). Słuchając Dave’a Barton’a byłam zainspirowana, aby pokazując obraz podpisywania Deklaracji Niepodległości, zapytać: kto jest w stanie wymienić więcej niż dwóch lub trzech z 56 sygnatariuszy tego aktu. Ja znałam tylko trzech. Poczułam, że muszę dowiedzieć się więcej zarówno o ich poświęcenia dla naszej wolności, jak i o ich wierze w Jezusa Chrystusa. Odkryłam, że testamenty wielu z nich zawierały doktrynalne stwierdzenia, tak aby następne pokolenie nie miały wątpliwości co do ich wiary. W czasie moich poszukiwań, uderzył mnie niesamowity charakter, jaki ci mężczyźni w sobie rozwinęli. Dążyli do tego, by być użytecznymi sługami Boga. Mam nadzieję, że osoby czytające moją książkę odpowiedzą na jej wezwanie do podejmowania odpowiedzialności każdego dnia, tak jak robili to ci mężczyźni, aby być użytecznymi dla Boga i poprowadzić ten kraj z powrotem do jego bożych korzeni.
David Barton, założyciel grupy Wallbuilders, przypomina nam, że w przeszłości przebudzenia zdarzały się wówczas, kiedy ludzie odkrywali swoją zapomnianą historię i dowiadywali się kim jest Bóg w ich życiu.
Poznanie jakie były założenia powstania naszego kraju jest kluczowe do zrozumienia wolności i Biblijnych podstaw, na jakich założono fundamenty naszego państwa. Musimy wyposażyć nasze dzieci tak, abyśmy mogli wypuścić je uzbrojone w prawdę. Muszą poznać prawdę udokumentowaną tak dobrze, aby mogły ją obronić i aby mogły być użyte jako katalizatory, by cywilny rząd naszego kraju znowu zaczął kierować się bożymi zasadami.
Konstytucja bez Boga (Godless Constitution), książka, która jest używana w college’ach całego kraju, nie ma żadnych dowodów potwierdzających jej twierdzenia. Weźmy na przykład kopię Barnes’a lub Noble’a , i spójrzmy na ostatnią stronę, tam gdzie zwykle znajdują się przypisy, zazwyczaj można znaleźć tam takie stwierdzenie: „obędziemy się bez zwyczajowej praktyki dodawania przypisów, ponieważ wszyscy wiemy, że ojcowie założyciele byli deistami”. Nie możemy być ignorantami. Ojcowie – założyciele byli płodnymi pisarzami. Napisali całe tomy. Wszystkie dokumenty Kongresu od 1774 roku są zapisane i dostępne online (Journals of Congress).
Byliśmy z Rickiem bardzo podekscytowani, gdy znaleźliśmy stare książki napisane w 1800 roku i nagraliśmy je na CD dla naszych dzieci i wnuków, a także dla twoich dzieci. W naszym kraju mamy pobożnych bohaterów, których możemy naśladować. To bardzo ważne, aby dzieci miały PRAWDZIWYCH bohaterów, i my ich mamy!!
Na przykład w Prawdziwej historii George Washingtona (The True Story of Geogre Washington) czytamy w jaki sposób został prawdziwym bohaterem. Stało się tak dlatego, że ten człowiek, który wolałby raczej być ze swoją rodziną w domu w Mt.Vernon, postanowił wypełnić powinności wobec swojego kraju i stanął przeciwko Napoleonowi, który niewątpliwie był wielkim człowiekiem, ale nie był bohaterem, ponieważ to co robił, robił tylko dla swojej własnej chwały.
*Uważaj na tak zwaną klasykę. Wielu autorów miało poglądy transcendentalne , co odzwierciedla się w ich pismach, jak Edgar Allen Poe czy Nathaniel Hawthorne. Nie będę dawać moim dzieciom do czytania śmieci w postaci literatury czy poezji, nawet jeśli jest ona uważana za tzw. Literaturę Klasyczną.
Historia jest JEGO historią, czyli nauką o Bożej opatrzności działającej poprzez wieki. Przyszłość naszego kraju leży we właściwym szkoleniu dzieci uczonych dzisiaj w domach. Wierzę w to z całego serca. Jeśli nie wiemy skąd pochodzimy, jak możemy wiedzieć dokąd idziemy? Z odwagą patrzę w przyszłość z powodu twoich i moich dzieci! Bóg ma dla nich plan. Wykonajmy naszą część zadania, uzbrajając je w prawdę, tak aby potrafili skutecznie demaskować kłamstwa propagowane przez naszą dzisiejszą kulturę.
W następnym poście pojawi się wpis kończący tę serię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz