poniedziałek, 7 lutego 2011

The Boyer Blog

Jakiś czas temu natrafiłam na bloga Marilyn i Ricka Boyer. Jest to małżeństwo, które całą swoją 14 (czternastkę) dzieci wyedukowało w domu. Najstarsi mają już po trzydzieści parę lat, w domu pozostało troje najmłodszych. Marilyn i Ricka można potraktować jako jednych z pionierów ED w USA. A nie było im łatwo. Kiedy rozpoczęli edukowanie swoich dzieci te trzydzieści parę lat temu, wezwano ich do sądu i nakazano powrót dzieci do szkoły (jak w dzisiejszych Niemczech i gorzej niż w dzisiejszej Polsce). Wówczas razem z innymi  rodzicami zaczęli walczyć o prawo do edukowania własnych dzieci w domu. Tyle lat edukacji domowej z czternaściorgiem dzieci to ogromny kapitał doświadczenia, z którego warto korzystać, nawet jeśli warunki ED w USA i Polsce są odmienne. Osobiście żałuję, że nie trafiłam na ich bloga wcześniej, może nie popełniłaby tych błędów, które niestety mi się zdarzyły. Co prawda na błędach człowiek się uczy, ale ja nie bardzo mam gdzie tę naukę wykorzystać. Aga jest moim ostatnim dzieckiem i jedynym uczonym w domu. 

Dostałam od Marilyn zgodę na publikowanie tłumaczenia ich blogowych wpisów na moim blogu. Nie będą to wszystkie ich posty, ale tylko te, które wydają mi się najbardziej dla mnie samej przydatne i najbardziej odpowiadające naszej, polskiej sytuacji. Może komuś z czytelników mojego bloga też się przydadzą.  Boyer'owie patrzą na edukację dzieci z chrześcijańskiego punktu widzenia. Mi osobiście bardzo to odpowiada.

Jeden z tematów już przetłumaczyłam - muszę zrobić jeszcze tylko jego korektę. Jest dosyć długi, więc podobnie jak Marilyn podzielę go na części. A będzie dotyczył tego co mnie ostatnio bardzo gnębi - dlaczego edukować w domu nastolatki? Kto ma ochotę niech czyta w wersji oryginalnej - klikając na zaznaczone w tym wpisie linki traficie na bloga Boyer'ów.

5 komentarzy:

  1. ooo! Przeniosłaś się na bloggera! Bardzo mi to odpowiada, dawno nie zaglądałam do homeschoolerskich miejsc i jak miło Cię znaleźć na wspólnym serwerze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, to warto ten temat przybliżyć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe miejsce znalazłaś. Muszę wkrótce wczytać się w tego bloga. To muszą być niezwykli ludzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Co prawda na błędach człowiek się uczy, ale ja nie bardzo mam gdzie tę naukę wykorzystać. Aga jest moim ostatnim dzieckiem i jedynym uczonym w domu."

    Możesz swoim doświadczeniem podzielić się z nami ;-)

    JOanna

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie dziękuję za tę inicjatywę! To będzie bardzo cenne dla wielu homeschoolersów!

    OdpowiedzUsuń