
Modele gadów zrobiono w naturalnej wielkości. Od małych "piesków" (tak nazwały je moje córcie), czyli takich do ramienia, do olbrzymów wielkości 26 m.
Wszystko to pięknie opisane, łącznie z opisem okresu w dziejach ziemi i zaznaczeniem na mapie gdzie dany gatunek zamieszkiwał. Całą ścieżke dydaktyczną podzielono na kawałki związne z danym okresem. Mogłam sobie co nieco przypomnieć :) Szkoda tylko, że nie mamy żadnej książki o dinozaurach, bo możnaby od razu kontynuować i utrwalić zodbytą wiedzę i wrażenia. Ale i tak cieszę się, że tam byliśmy, bo miejsce bardzo przyjazne do spaceru, odpoczynku i edukacji.
Poniżej trochę zdjęć. Jeśli ktoś chce zobaczyć więcej niech kliknie na zielony napis na górze tego wpisu.


Prawdę mówiąc, być może nie będę tutaj zbyt popularna, nie jestem szczególnie zmartwiona, że nie będę miała okazji zobaczyć takiego stwora żywego. Już wolę takiego... chociaż... sama nie wiem.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz