poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Prace plastyczne

Muszę przyznać, że zawsze lubiłam robić coś plastycznego. Mam to chyba po mamie. Ania, moja starsza córka, też ma zapał to wszelkiego rękodzieła. Trochę inaczej jest z Agatką. Zawsze wydawało mi się, że jest bardzo twórcza. Jako maluch z kapcia robiła telewizor dla lalek i potrafiła spojrzeć się na przedmioty w niekonwencjonalny sposób - coś z niczego. Ale teraz kiedy jej powiedziałam, że będziemy robić coś plastycznego, to na jej twarzy pojawił się taki grymas jakbym kazała wypić jej szklankę octu. Cóż zrobić?
Akurat tę dziedzinę traktuję inaczej niż np. matematykę czy nauki przyrodnicze - tutaj nic nie jest na MUSISZ. Postanowiłam więc, że nie będę nachalna, tylko delikatnie będę proponować jej zrobienie tego czy tamtego. Mamy w domu jeden tom z serii "Każde dziecko to potrafi" - rewelacyjna książka dla maluchów i starszych. Zawołałam Agatke do siebie i pokazałam różne rzeczy, które mogłaby zrobić. Była strasznie na mnie zła i siedziała obok naburmuszona. A pare godzin później, zajrzał do jej pokoju i zobaczyłam, że... korzystając z tej książki ozdabia sobie okno.
Image Hosted by ImageShack.us
Co prawda nie jest to czas Walentynek, ale ugryzłam się w język, aby nie zniechęcić Agatki. Bo to co zrobiła jest naprawdę fajne - i nie ma znaczenia, że nie w porę, ani że od szablonów. Najważniejsze, że mimo wszystko widać w tym co zrobiła twórczy wysiłek.
Potem zrobiła jeszcze ramkę z szarej kopery wielkości A4. Pomysł na tę ramkę znalazłam chyba na forum ED. Wycina sie otwór jeden stronie koperty tak aby został tylko brzeg jako ramka. To co zostało ozdabia sie wg. własnego uznania (Aga okleiła moimi brokatami do paznokci - wyszło bardzo ładnie). A na końcu do środka koperty wkłada sie pracę - myśmy włożyły wydrukowany wiersz.
Cieszę się, że Aga zdecydowała się zrobić coś plastycznego zaproponowanego przeze mnie. Widać, że powoli otwiera się na tego rodzaju propozycje - i dobrze, chcę aby moje dziecko rozwijało się także w tej stronę, w stronę bycia twórczym. I tak np. dzisiaj zaproponowałm jej, aby napisała słowa: olbrzym, motylek, fajtłapa, porządek, straszny w taki sposób, który oddaje istotę tych rzeczy. Ćwiczenie to nie było moim pomysłem (zazwyczaj korzystam z cudzych :( ale jest naprawdę bardzo fajne. Dziecko musi zastanowić się jakie narzędzia użyć, jakiego koloru, w jaki sposób postawić kreskę. Niemalże widziałam jak Agatce mózg parował - a przecież o to chodzi. "W parowaniu mózgu jest jego rozwój".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz