wtorek, 30 grudnia 2008

Sekrety elektroniki - c.d.

Nigdy bym nie przypuszczała, że Agatkę tak mocno wciągnie ten elektroniczny zestaw. Kiedy Marek przyniósł go do domu byłam przekonana, że oprócz jego cudownych wspomnień z dzieciństwa, kiedy bawił się elektroniką jako młody chłopak i rozkręcał radyjka i inne urządzenia, nic innego nam z tego nie przyjdzie. Uśmiechałam się dobrodusznie (przyznaję, ze skruchą) na myśl o tym jak będzie sie bawił - przecież każdy tata musi mieć swoją elektryczną kolejkę. A tutaj proszę niespodzianka. Aga jest gotowa zrobić wszystko (nawet zadania z matematyki) bylebym tylko pozwoliła jej pobawić się tym zestawem i coś zrobić. No i bawi się, a przy okazji uczy np. tego że kierunek wstawienia diody wpływa na to czy urządzenie zadziała czy nie (nie miałam o tym dotąd zielonego pojęcia :) - człowiek uczy się przez całe życie.


Image Hosted by ImageShack.us

Ale mając taką zabawkę, aż przyjemnie robić te obwody, a jak prosto, żadne lutowanie tylko przypynanie na zatrzaski. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę - dziecko, które zabiera się za elektornikę zaczyna od istoty rzeczy.
To urządzenie na zdjeciu jest generatorem sygnałów dźwiękowych karetki pogotowia, karabinu maszynowego i wozu policyjnego - do wyboru. Uf - nareszcie ucichło hihihihi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz