W edukacji domowej chodzi przede wszystkim o relacje. Chodzi także o matematykę, umiejętność czytania, tworzenia wykresów zdań i o geografię, ale każda z tych rzeczy nic nie znaczy w Bożych oczach, jeśli nie wychowamy naszych dzieci na osoby, które potrafią stawić czoło wielkim wyzwaniom dla Pana (Jezusa). Jeśli czasami dla Ciebie edukacja domowa i rodzicielstwo jest ciężką harówką, to możesz sprawić, że Twoje dzieci będą odczuwało to w ten sam sposób. To wielka pokusa, abyśmy skupiali się na takich rzeczach, jak odmiana przez przypadki, rozróżniania orzeczeń, czy też dzielenie pisemne, że zapomnimy, aby rozkoszować się naszymi dziećmi i cieszyć się, że wspólnie spędzonego czasu.
Przez 35 lat bycia rodzicami i 30 lat prowadzenia edukacji domowej odkryliśmy, że jest to prawdziwy klucz, aby wpoić wartości, które serca naszych dzieci skierują na Boże sprawy. Podstawową sprawą, by przygotować nasze dzieci do wielkich rzeczy jest skupienie się na budowaniu relacji z każdym dzieckiem indywidualnie. Kiedy twoje relacje z dziećmi są dobre, one we właściwy sposób odpowiedzą na twoje próby uczynienia nauki czymś przyjemnym.
- Nauczy się postrzegać życie z punktu widzenia dzieci
Mam 14 dzieci i każde z nich jest inne. Jestem pewna, że u Ciebie jest tak samo. Potrzeba czasu, aby naprawdę poznać swoje dzieci jako jednostki. Zawsze lubię „wejść w buty” drugiej osoby. Takie podejście pomaga wychowywać dzieci. Przypomnij sobie, jak to jest być dzieckiem, i jakie uczucia wywoływał w Tobie pewien charakterystyczny ton głosu, albo co czułeś, gdy ktoś na ciebie krzyczał (do dzisiaj, gdy słyszę rodziców wrzeszczących na swoje dzieci, kulę się w sobie).
Doskonale pamiętam, jak mój syn Tim był małym chłopcem. Był on bardzo nieśmiały, ale często, gdy czuł się zakłopotany zachowywał się tak, że wydawało się, że jest zagniewany. Pewnego razu Rick chciał mu już dać klapsa za okazywanie złości. Odwołałam go na bok i wytłumaczyłam swoją teorię odnośnie zachowania Tima. Zaczął go obserwować i dzięki temu mogliśmy odkryć jak to działa. Tim nie był rozłoszczony, starał się tylko zachować twarz. Nie wolno nam było zranić jego ducha fałszywie interpretując jego reakcje jako złość, lecz powinniśmy pokierować nim tak, aby zaczął to robić w bardziej akceptowalny sposób.
Mogę powiedzieć tyle, że potrzeba czasu, mądrości i umiejętności, aby nauczyć się jak właściwie postępować z sercem naszych dzieci (Więcej można przeczytać: Parenting From the Heart ( Rodzicielstwo prosto z serca)
- Dobrą zasadą jest, aby zawsze traktować nasze dzieci z szacunkiem. Zawsze korygujemy nasze dzieci w trzech kwestiach: nieposłuszeństwo, brak szacunku i nieodpowiedzialność. Jeśli naszym celem jest nauczyć nasze dzieci szacunku, musimy traktować je z szacunkiem. Zawsze myślę tak: „Czy potraktowałabym jakiegoś dorosłego w ten sposób w jaki właśnie potraktowałam swoje dziecko?” W pewnym sensie, traktowanie naszego dziecka z szacunkiem jest nawet ważniejsze, ponieważ wówczas uczy się ufać nam całym swoim sercem. Nie chodzi o to, abyśmy byli doskonali. Oczywiście nie potrafimy tego, i oczywiście będziemy popełniać wiele błędów, ale nasze dzieci są zawsze gotowe i chętne, aby nam wybaczyć, gdy czują, że naprawdę żałujemy i chcemy przede wszystkim ich dobra. Jest to pozytywne, gdy nasze dzieci widzą jak upadami i przyznajemy się do tego. Jesteśmy dla nich wzorcem, z którego będą korzystać wiele razy w swoim życiu. Więc nie obawiaj się pokazywać im tego. Dzieci są mistrzami w odczytywaniu intencji naszego serca, zwłaszcza wtedy, gdy mają naście lat i odkrywają, że mama i tata wcale nie są doskonali.
- Kiedy korygujesz swoje dzieci, upewnij się, że robisz to dla ich dobra, a nie dlatego, że jesteś wściekła.
- Pokaż im, w jaki sposób łamią Słowo Boże. Zawsze kieruj je do Biblii. Mamy trochę materiałów, które mogą być przydatne. Nazwaliśmy je Identyfikowanie i postępowanie z niewłaściwym zachowaniem (Identifying and Dealing with Offenses) Jest to lista wersetów z Pisma Świętego, którymi posługiwałam się, aby pokazać moim dzieciom w jaki sposób ich niewłaściwe zachowanie złamało przykazania Boże, a także, aby pokazać im co powinny robić, by zachować się w Boży sposób.
- Zawsze uczyliśmy nasze dzieci, że musimy je korygować, bo jesteśmy posłuszni Bogu. Czytaliśmy im werset: Hebrajczyków 12:11 „Żadne karanie nie wydaje się chwilowo przyjemne, lecz bolesne, później jednak wydaje błogi owoc sprawiedliwości”.
- Ucz swoje dzieci, aby używały Biblii jako przewodnika swojego życia. Biblia ma odpowiedź na każdy problem przed jakim staną, więc muszą zdobyć umiejętność stosowania Bożego Słowa w codziennych sytuacjach. Na przykład list do Efezjan 4:29 mówi: „Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych, ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba, aby przyniosło błogosławieństwo, tym, którzy go słuchają”. Innymi słowy: „Jeśli z kim rozmawiasz mów tylko to, co jest DOBRE i POMOCNE, CO PRZYNIESIE MU BŁOGOSŁAWIEŃSTWO” Werset ten daje praktyczne wskazówki, abyśmy nauczyli nasze dzieci jak mają oceniać swoje słowa. Czy to co powiedziałeś było DOBRE? Czy było POMOCNE? Czy PRZYNIOSŁO BŁOGOSŁAWIEŃSTWO? Jeśli nie to nie mów tego.
Ciąg dalszy w przyszłym tygodniu
Bardzo jestem Ci wdzięczna za te tłumaczenia, zarówno świadectw absolwentów ed jak również zapowiadanego cyklu "o wychowaniu". To są niezmiernie ważne tematy - świadectwa budują, co do wychowania natomiast to dobrze jest czerpać od doświadczonych :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na cd, Aneta
Droga Healthy - bardzo, bardzo dziękuję Ci za te posty o ED i te wcześniejsze i kolejne. Czytam je jak tylko znajduję czas i pochłaniam w całości. Bardzo dużo dają. Jeszcze raz wielkie, wielkie dziękuję za Twoją pracę :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy bardzo serdecznie,
Kosiki