A wracając do zjazdu (czy konwencji, jak oni to nazywają): tak wielkie zjazdy, z takimi materiałami jakie tam są, w Polsce są jeszcze na etapie naszych marzeń. Ale czasami marzenia się spełniają i jakoś tak mam przekonanie, że chociaż ja już pewnie nie będę brała w nich udziału (powoli moje dziecko wychodzi z wieku edukacji obowiązkowej), ale pewnie następne pokolenie edukatorów domowych będzie miało swoje "konwencje" w sali kongresowej lub innej tego rodzaju.
A teraz zobaczcie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz